Blog o powrocie od konsumpyjnego do minimalistycznego i pięknego życia
niedziela, 14 listopada 2010
Auto skarbonka
poniedziałek, 8 listopada 2010
Minimalizm a dzieci
sobota, 6 listopada 2010
Co mam do zrobienia
Zastanawiałem się co w szczegółach mam zrobić aby uprościć swe życie a przez to uzyskać większy spokój, więcej wolnego czasu, zaoszczędzić także trochę środków czyli pieniędzy.
Z szybkiego przemyślenia wyszło mi:
- może kupić mniejszy samochód bo i tak głównie jeżdżę po mieście a moje auto ma wtedy niebotyczny apetyt
- muszę zrobić porządek z kontami bankowymi, mam ich kilka i w tej kwestii panuje bałagan, muszę to koniecznie uporządkować i opisać w najbliższym wpisie
- muszę się zabrać za szafę, już się tam nic nie mieści a spora część to rzeczy "jeszcze to kiedyś założę" których i tak nie noszę więc po co je trzymać
- żona scedowała na mnie kilka lat temu obowiązek robienia większych marketowych zakupów, może warto poszukać tańszego marketu i zacząć wybierać się do sklepu z listą zakupów a nie wrzucać do kosza co popadnie
- wymienię żarówki na energooszczędne, pomogę środowisku i swojemu portfelowi
Powoli czas zacząć robić z tym wszystkim porządek, będę dawał znać jak mi idzie.
Z szybkiego przemyślenia wyszło mi:
- może kupić mniejszy samochód bo i tak głównie jeżdżę po mieście a moje auto ma wtedy niebotyczny apetyt
- muszę zrobić porządek z kontami bankowymi, mam ich kilka i w tej kwestii panuje bałagan, muszę to koniecznie uporządkować i opisać w najbliższym wpisie
- muszę się zabrać za szafę, już się tam nic nie mieści a spora część to rzeczy "jeszcze to kiedyś założę" których i tak nie noszę więc po co je trzymać
- żona scedowała na mnie kilka lat temu obowiązek robienia większych marketowych zakupów, może warto poszukać tańszego marketu i zacząć wybierać się do sklepu z listą zakupów a nie wrzucać do kosza co popadnie
- wymienię żarówki na energooszczędne, pomogę środowisku i swojemu portfelowi
Powoli czas zacząć robić z tym wszystkim porządek, będę dawał znać jak mi idzie.
środa, 3 listopada 2010
Od samego początku
Od zawsze byłem materialistą. Szkoła, studia, kilkanaście lat ciężkiej pracy, wszystko to podporządkowane było dążeniu do lepszego wykształcenia, lepszej pracy, lepszego stanowiska, lepszych zarobków.
Teraz wylądowałem już na wysokim stanowisku z dobrymi zarobkami i ..... radość z podążania do celu powoli znikła bo cel do którego tak uparcie dążyłem okazał się nie tym o co walczyłem. Przyszły pieniądze, stanowisko, poważanie lecz razem z nimi pojawiły się także: ciągły brak czasu, spędzanie całych dni w pracy, konieczność rozwiązywania problemów innych ludzi, podejmowania bardzo trudnych decyzji, stres itp.
Czy warto było? Tak, chyba tak ale mnie już to nie bawi. Teraz chcę dążyć gdzie indziej. Chcę uprościć swe życie, odnaleźć czas, odnaleźć siebie, pozbyć się sporej części tych przedmiotów których stałem się niewolnikiem.
Postanowiłem i tak zrobię bo potrafię osiągać cele, zawsze je osiągałem bo jestem uparty, bardzo uparty.
I jeszcze o tym napiszę na blogu. Życzcie mi powodzenia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)